Start

Na prośbę autora, w dniu dzisiejszym wycofaliśmy artykuł Moja prawdziwa historia.

Wspólnota wierzących, to jeden z najpiękniejszych darów jaki otrzymujemy od Boga, pod warunkiem jednak, że osoby ją prowadzące kierują się miłością. W przeciwnym wypadku staje się miejscem cierpienia. Decyzje, nakazy, zakazy i kary wydawane przez lidera wyrządzają wiele krzywd jej członkom. Tłumaczy on je dobrem ogółu, ale już dawno stosuje zasadę, że: cel uświęca środki i niestety sporo osób tego doświadcza. Wie o tym większość ludzi, ale boją się odezwać, czy też powiedzieć cokolwiek na ten temat.
Otrzymaliśmy maila od osoby będącej we wspólnocie o przerażającej treści:

We wspólnocie już od dawna nie ma miłości i troski, a w ich miejsce jest strach, obowiązek, interes i udawanie. Szkoda, bo kiedy trafiłem do wspólnoty (wtedy to jeszcze była wspólnota a nie kościół) było całkiem inaczej. Chciało się tu być. Teraz to piekło dla wielu, w którym płaczą w samotności.

To wstrząsające, że o wspólnocie chrześcijańskiej, człowiek w niej będący, mówi że to piekło. Wielokrotnie słyszeliśmy z ust lidera, że każdy, kto odchodzi z grupy, przechodzi lub będzie przechodził gehennę. Dziś jednak mamy porównanie. To życie we wspólnocie jest niejednokrotnie piekłem, w którym ludzie płaczą w samotności.
Nigdzie cel nie może uświęcać środków, a zwłaszcza we wspólnocie wierzących. W samotności - w domowym zaciszu - wiele ludzi nie widzi już, w tym co dzieje się w grupie NAJLEPSZEGO BOŻEGO PLANU DLA ICH ŻYCIA, gdyż z BOŻYM PLANEM I BOŻĄ MIŁOŚCIĄ niewiele ma to wspólnego.

Ze względu na duże zainteresowanie naszą publikacją, a przede wszystkim poruszaną problematyką, zamierzamy wykonać tłumaczenie strony na język angielski i niemiecki.
Prosimy o pomoc osoby, które są chętne poświęcić na to swój czas. Będziemy bardzo wdzięczni za wszelką inicjatywę. Prosimy o kontakt przez formularz, lub pisząc bezpośrednio na maila: kontakt@wswietle.com.

Po publikacji naszej strony, wiele osób niegdyś związanych ze wspólnotą kontaktuje się z nami. Ich doświadczenia są często bardzo zbieżne z tymi zamieszczonymi na portalu. Bez wątpienia wspólne jest to, w jaki sposób byli przez lidera okłamywani, manipulowani i wykorzystywani do jego własnych celów. On przez długie lata bezkarnie poniżał i niszczył każdego, kto mu się nawinął, lub kogo chciał "poświęcić", by ukryć swoje kłamstwa i intrygi. Do tej pory czynił to nie licząc się z konsekwencjami swoich działań. Prawie o każdej osobie, która odeszła albo została wyrzucona ze wspólnoty, lider zawsze mówił bardzo negatywnie - publicznie wymieniając ich ciężkie grzechy, czy przewinienia, których się rzekomo dopuścili. Dzięki temu, iż osoby te kontaktują się z nami wiemy, że to kłamstwa. To dlatego lider zakazał jakiegokolwiek kontaktu z nimi, by nikt nie dowiedział się jaka jest prawda. Nie dziwi więc fakt, że będący we wspólnocie nie mogą wchodzić na nasz portal. Zdarza się, że animatorzy udają, że w ogóle nie wiedzą o stronie, albo mówią, że nie warto tego czytać, bo jest tam mowa nienawiści przeciwko wspólnocie i liderowi. Tyle tylko, że jedyną mową nienawiści, są cytowane słowa lidera.
Obecnie są przygotowywane kolejne historie, które także będą opublikowane. Zostanie to też zapowiedziane w tym miejscu.

W dniu dzisiejszym opublikowaliśmy zapowiadaną historię młodego człowieka - Dam radę... - Bezpośredni link znajduje się TU. Można ją też otworzyć w Menu - Nasze historie i Dam radę

Niebawem opublikujemy historię młodego człowieka, który jeszcze nie tak dawno, był związany ze wspólnotą. Opisuje on to, co spotkało go ze strony najbliższych.
Każdy człowiek w swoim życiu podejmuje decyzje. Często dotyczą one tylko nas samych, a czasem innych ludzi. We wspólnocie podejmowane decyzje wydają się bardzo słuszne i niezwykle ważne. A jeśli są one zgodne z nauką lidera, to nikt nie wnosi żadnych zastrzeżeń, lub wątpliwości, co do ich słuszności. To co opisze ten młody człowiek, pokaże jak małostkowe i krzywdzące są takie decyzje. Publikacja jeszcze przed świętami...

Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń, że czasami nie można było otworzyć naszej strony http://wswietle.com.
Sprawdziliśmy te informacje i rzeczywiście takie przerwy się zdarzały. Były one spowodowane próbami nieautoryzowanego dostępu do serwera, w wyniku czego następowało czasowe blokowanie dostępu z tego samego zakresu adresów IP.
Podjęliśmy już stosowne działania, aby podobna sytuacja się nie powtórzyła.
Prosimy jednak o zgłaszanie tego typu problemów wysyłając maila na nasz adres: kontakt@wswietle.com z informacją, kiedy i o której godzinie strona nie działała.